Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawoja to dobre miejsce na wypoczynek

Łukasz Bobek
Z Tadeuszem Chowaniakiem, wójtem gminy Zawoja, rozmawia Łukasz Bobek

W ostatnich latach Zawoja stała się takim magicznym miejscem głównie dla mieszkańców Krakowa, jako cicha odskocznia od wielkomiejskiego zgiełku.
Można powiedzieć, że wracamy do korzeni. Zawoja bowiem już w czasach międzywojennych była modnym miejscem dla mieszkańców Krakowa. Co roku ciągnęli tu chętnie letnicy. Były tutaj baseny dla wypoczywających, deptaki, ekskluzywne pensjonaty. Tę historię i umiłowanie Zawoi przez krakusów widać w nazwach wielu starych pensjonatów.

Mówi Pan, że staracie się wrócić do tych dawnych lat świetności. Udaje się?
Myślę, że się udaje. Teraz nastawiamy się głównie na mieszkańców Krakowa, ale także Śląska. Stąd usilnie dążymy to tego, by powstała alternatywna droga łącząca naszą gminę ze Śląskiem. Poza tym cały czas staramy się zatrzymać wielu turystów jadących przez Zawoję na Podhale. Zawoja bowiem oferuje wiele atrakcji, a jest o wiele bliżej od Krakowa niż choćby Bukowina Tatrzańska, Zakopane czy Krynica.

A jakimi atrakcjami kusicie turystów?
Nasza gmina latem zaprasza przede wszystkim miłośników rowerów. Mamy bardzo dużo atrakcyjnych tras. Zimę zaś na turystów czekają trasy narciarskie skitourowe, trasy do chodzenia na rakietach śnieżnych, ale też biegowe. Do tego mamy trasę dla psich zaprzęgów, gdzie nadchodzącej zimy odbędą się mistrzostwa świata w tej dyscyplinie. Myślę, że każdy miłośnik sportu znajdzie tutaj coś dla siebie.

No i przyciągająca wszystkich magiczna Babia Góra.
Babia Góra to dobro wspólne Zawoi i Orawy. Jest ona o tyle magiczna, że nie da się tam dostać ani kolejką linową jak na Kasprowy Wierch, ani koleją szynową jak na Gubałówkę, a mimo to rocznie wychodzi na szczyt sto tysięcy turystów.

A gdy już ktoś zejdzie ze szlaków, może poznać tradycję górali spod Babiej Góry.
Oczywiście. Kładziemy ogromny nacisk na to, by przywracać stare zwyczaje. Widać to przede wszystkim w licznych organizowanych na naszym terenie imprezach. Pokazujemy chociażby tradycyjny redyk, sianokosy, posiady, podłazy czy na przykład imprezę pod nazwą Jesień Babiogórska. Poza tym przywracamy pasterstwo na naszych halach. Mogę wszystkich zaprosić choćby na wspaniały bundz do bacówki na Halę Barankową. Nigdzie takiego nie jadłem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto