- Od początku lutego nie miałam wody w mieszkaniu - denerwuje się Jolanta Nowak, właścicielka części budynku. - To skandaliczne. Od dwóch lat w części należącej do miasta nie było grzane i rury zamarzły. Mój piec gazowy nie pracuje z powodu braku wody i zostałam bez ogrzewania w tak mroźnym czasie. Gmina powinna nadzorować to, co się dzieje w jej budynku. Nikt tego nie robił.
Od lipca zeszłego roku większą część należącą do miasta dzierżawi rabczańskie stowarzyszenie Lokomotywa. - Instalacja jest wadliwa- mówi Grzegorz Werner, prezes Lokomotywy. - Burmistrz zapewniła, że zleci wykonanie nowego przyłącza jak tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne.
Inne zdanie na temat działań magistratu ma pani Nowak. Jej oburzenie jest tym większe, że zakład wodociągów już w 2010 roku wysłał pismo o konieczności wykonania przyłącza.
- O tym dowiedziałam się dopiero teraz - mówi. - Ani wodociągi, ani urząd nie poinformował innych właścicieli. Gdybym o tym wiedziała wtedy, teraz miałabym już osobne przyłącze.
Dlaczego wadliwy system nie został wymieniony? - Wtedy za budynek odpowiadał Miejski Ośrodek Kultury - wyjaśnia Robert Wójciak, wiceburmistrz Rabki. - Na bieżąco instalacja była zabezpieczana, nie było pilnej konieczności modernizacji.
Jolanta Nowak nie ukrywa, że zamierza walczyć o odszkodowanie na sali sądowej.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?