Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jordanów: Kupcy nie godzą się na budowę Galerii Handlowej

Paulina Janowiec Kapłon
Niedługo mogą przestać istnieć małe sklepiki przy rynku w Jordanowie, tzw. Manhattan. Na ich miejscu ma powstać bowiem galeria jordanowska. Właściciele sklepików stanowczo sprzeciwiają się temu pomysłowi, obawiając się o swoją przyszłość. Urząd miasta przekonuje jednak, że sklepikarze mogą na tym tylko zyskać.

- Lokale, w których dwanaście osób prowadzi swoją działalność, to ich jedyne źródło utrzymania. To nie są osoby, które mają kilka sklepów i mogą na chwilę zrezygnować z działalności, bo z tego się utrzymują. Budynki, gdzie handlują, powstały z ich własnych pieniędzy - mówi Klaudia Starzak, pełnomocnik handlowców.
Wszystko zaczęło się, kiedy do magistratu zgłosił się biznesmen z propozycją budowy galerii. Wstępny projekt zakłada, że na trzecim poziomie galerii powstaną pomieszczenia dla Miejskiego Ośrodka Kultury, Biblioteki Miejskiej i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na dole zaś miałaby znajdować się część handlowa, w której też mogliby znaleźć miejsce dotychczasowi kupcy. Zaproponował, że pokryje koszty lokali zastępczych, do których na czas budowy, czyli na okres ok. 9 miesięcy, musieliby przenieść się sklepikarze. Ci do 2014 roku mają podpisane umowy z urzędem miasta. Pomysłowi galerii powiedzieli "nie".
- Lokale zastępcze mają stanąć za placem budowy. Nikt nie będzie chciał do nas przychodzić - tłumaczą. Są przekonani, że budowa wpłynie na zmniejszenie ilości klientów, którzy robią u nich zakupy, a tym samym wielkość zysków. Obawiają się, że dziewięć miesięcy to za mało, by powstała galeria.
- Może się okazać, że będziemy tkwić w tych barakach do końca rozwiązania umowy z miastem, czyli nie dziewięć miesięcy, jak przekonuje inwestor, a trzy lata, a opłaty miesięczne, jakie ponosimy obecnie w wysokości około 1200 złotych i tak nie będą mniejsze - mówią jednogłośnie. - Teraz się przeniesiemy, a w zamian nie mamy zapewnionego ani pierwszeństwa wynajmu miejsc w galerii, ani warunków, na jakich będzie się ono odbywać. Czynsz na pewno będzie tam trzy albo cztery razy wyższy, od tego który teraz płacimy. My chcemy spokojnie pracować do 2014, a co będzie później - zobaczymy.
Z kolei urzędnicy jordanowskiego magistratu przekonują, że powstanie galerii jest szansą dla miasta. - Nikt waszej działalności nie chce ograniczać. Ci, którzy zgodzą się przejść do lokali zastępczych, są dla nas partnerami do dyskusji. Te osoby mają możliwość podpisania po 2014 umowy z inwestorem, ale już na warunkach dyktowanych przez niego. Jaki będzie wtedy czynsz, przewidzieć się nie da. Do tego czasu opłaty pozostaną bez zmian, nawet kiedy po zakończeniu budowy handlowcy przejdą do pawilonów w galerii handlowej - mówił na spotkaniu ze sklepikarzami burmistrz Zbigniew Kolecki.
Jeśli właściciele sklepów nie zgodzą się na zmianę dotychczasowej umowy, z budową galerii trzeba będzie poczekać do 2014 lub zapłacić im odszkodowania. O ich wysokości zdecyduje sąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto