Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gminy posprzątają przystanki i wybudują nowe wiaty dzięki opłatom od przewoźników

Józef Słowik
Pasażerowie cieszą się ze zmian
Pasażerowie cieszą się ze zmian Józef Słowik
Koniec z niepunktualnymi odjazdami busów i brudnymi przystankami. Od pierwszego marca wchodzi w życie nowa ustawa o transporcie zbiorowym. Na jej mocy przewoźnicy nie będą mogli zmieniać samowolnie godzin kursów busów, co do tej było częstą praktyką. Poza tym do kasy samorządowej trafić mają pieniądze, które właściciele firm przewozowych zapłacą za zatrzymywanie się na przystankach. To pozwoli wyremontować wiele przystanków.

Nowe zmiany to przede wszystkim dobra wiadomość dla pasażerów. Ci już się cieszą. Maria Możdżeń i Joanna Lis dojeżdżają codziennie z Czarnego Dunajca i Raby Wyżnej do szkoły w Nowym Targu. Często jednak są z tym transportem różnie, zwłaszcza z punktualnością przewoźników.

- Zdarza się często, że busy nie odjeżdżają punktualnie - mówi Maria Możdżeń.
- Poza tym w sobotę, czy w dni wolne od nauki nie odjeżdżają w ogóle. Pomimo tego, że sa w rozkładzie - dodaje jej koleżanka Joanna Lis.

Wkrótce ma się to wszystko zmienić. Nowe przepisy nakładają na gminę stworzenie planów transportowych. Wszystko ma służyć temu, żeby nie było miejsc na terenie gminy, jak i powiatu, gdzie nie jeździ żaden bus, czy autobus.

Na Podhalu, z uwagi na małe gminy, takie plany będą musiały stworzyć starostwa powiatowe. Jak mówi Jan Gabor, naczelnik wydziału komunikacji i transportu w starostwie powiatowym w Nowym Targu, taki zapis ma jedna swoje plusy i minusy. W nowej rzeczywistości samorządy będą musiały dopłacać przewoźnikom do nierentownych kursów. To co martwić powinno urzędników, cieszy pasażerów, zwłaszcza małych oddalonych miejscowości.

Nowe zapisy ustawy mogą także przyczynić się do tego, że pasażerowie będą czekali na busach w czystych i całych przystankach. Wszystkie opłaty za przystanki będą trafiać bezpośrednio do kasy gminy.

- W przypadku przystanków przy drogach publicznych będzie to kwota do 5 groszy za jedno zatrzymanie się busa. Z kolei na dworcu publicznym jedno zabranie pasażerów, kosztować już będzie przewoźnika do 1 złotego. Dokładne ceny określą, już na swoim terenie rady każdej gminy - mówi Filip Stachowiec z nowotarskim starostwie.

Stanisław Ślimak, wójt Szaflar, przekonuje, że pieniądze od busiarzy będą znikome. - Ja będę się cieszył, jak to wyjdzie 50 złotych na całą gminę dziennie - zaznacza Ślimak.

Józef Babicz, wójt Czarnego Dunajca, już teraz planuje za zebrane od przewoźników pieniądze wymieniać stare przystanki.

Karol Wnęk, prowadzący firmę przewozową w Lipnicy Wielkiej, przekonuje jednak, że jeżeli przyjdzie przewoźnikom uiścić dodatkowe opłaty, ucierpią na tym podróżni. - Nie dość, że rośnie cena benzyny, to są nakładane dodatkowe opłaty. Pozostanie nam jedynie podnieść pewnie ceny biletów - mówi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto