Przez najbliższy miesiąc lokalni politycy z drżeniem rąk będą więc sięgać rano po naszą gazetę, by sprawdzić swoje notowania w konkursie. Plebiscyt "Krakowskiej" nie jest bowiem kolejną okazją do wysyłania samorządowcom laurek przez wierne im grono zwolenników, a niepowtarzalną szansą pokazania przez wyborców realnego niezadowolenia z władzy. Oprócz głosów poparcia dla władzy mogą oni bowiem wysyłać także głosy negatywne, które dla niejednego wójta czy burmistrza mogą być niczym przysłowiowy kubeł zimnej wody wylany na głowę.
- Dlatego ja, choć zawsze do podobnych plebiscytów podchodzę z przymrużeniem oka, trochę się boję o swoje ostateczne miejsce w waszej zabawie - mówi Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. - Wydaje mi się, że ludzie powinni mnie ocenić pozytywnie, bo przecież w naszym mieście sporo się przez ostatnie 3 lata zmieniło, ale opinii na swój temat polityk nigdy nie może być pewny.
Pewnie czuje się również Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Uważam, że to był czas wytężonej pracy. Myślę, że mieszkańcy powinni się cieszyć z nowego parku miejskiego, czy placu Niepodległości. To się udało. Nie ukrywam też, że są rzeczy, których nie udało się jeszcze dokończyć, jak choćby kwestia przekazania budynku przy ul. Kościuszki Związkowi Podhalan - mówi Janusz Majcher. Ciekawe, jak ocenią burmistrza np. mieszkańcy Furmanowej, którzy jednak nie doczekali się jeszcze nowej drogi do swoich domów?
Jakie ostatecznie będzie miejsce Waszego wójta/burmistrza w zabawie? Czy zbierze on więcej głosów pozytywnie oceniających jego dotychczasową pracę, czy może wprost przeciwnie, czytelnicy wystawią mu ocenę naganną?
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?