Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsza porażka KKS-u Kalisz od blisko pięciu miesięcy

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Mecz Hutnik Kraków - KKS Kalisz zakończył się wynikiem 2:1
Mecz Hutnik Kraków - KKS Kalisz zakończył się wynikiem 2:1 Joanna Urbaniec / Polska Press
Mecz pomiędzy Hutnikiem Kraków a KKS Kalisz zakończył się sensacyjną wygraną gospodarzy, którzy po raz pierwszy w tym roku zdobyli 3 punkty. Dla kaliszan to pierwsza porażka od 13 listopada ubr.

Bohaterem gospodarzy był Patryk Kieliś. Za pierwszym razem wykonał ni to strzał, ni to dośrodkowanie, po którym piłka odbiła się od pleców Bartosza Kieliby, kompletnie myląc Macieja Krakowiaka. W takich właśnie okolicznościach świetnie spisujący się golkiper KKS Kalisz musiał pożegnać się z nadziejami na dwunasty mecz w sezonie bez puszczonej bramki.

Nie minęła minuta, a niespodziewany zysk został równie niespodziewanie roztrwoniony. Szarżujący raz za razem po lewej flance Kamil Koczy dograł do prawoskrzydłowego Oskara Kalenika i ten skierował piłkę po słupku do siatki gospodarzy.

W pierwszej połowie wprawdzie więcej bramek nie było, ale nie można też stwierdzić, że hutnicza obrona nie przeciekała. Wystarczyłoby lepsze odnalezienie się w polu karnym przez Koczego (fatalna strata Miłosza Drąga przy wyprowadzaniu piłki) i dwukrotnie Mateusza Wysokińskiego (za drugim razem kapitalna obrona uderzenia z trzech metrów przez Doriana Frątczaka), a gospodarze musieliby wychodzić na drugą połowę z zadaniem odrabiania strat.

W tej części meczu krakowianie najbardziej postraszyli po kombinacyjnej akcji z udziałem Drąga, Świątka i Marcina Wróbla. Deniss Rakels wrzucił futbolówkę w taki sposób, by można było trącić ją głową. Wróbel zrewanżował się koledze kilka minut później i Łotysz samotnie popędził na bramkę Krakowiaka, kończąc rajd minimalnie niecelnym, technicznym strzałem.

Było już wtedy 2:1 dla gospodarzy, którzy popisali się wzorcową akcją. Rozpoczął ją Kamil Głogowski podając piłkę do Drąga, ten pchnął ją na lewą stronę do Marcinkowskiego, a 20-letni wychowanek Hutnika zrobił to, czym imponuje od dawna, wykonując mierzoną wrzutkę w pole karne do Kielisa, który przyjął futbolówkę z obrotem wokół własnej osi, czym zgubił krycie Wysokińskiego i strzelił nie do obrony.

Szansa na wyrównanie pojawiła się dopiero po wprowadzeniu na boisko Nestora Gordillo. Setny występ w barwach zespołu gości Hiszpan uczcił wywalczeniem rzutu wolnego przed polem karnym, który zamienił na strzał w... poprzeczkę. Kaliszanie nie przegrali od listopada, krakowianie od listopada nie wygrali. I właśnie w sobotę obie serie zostały przerwane.

Symbolem zadyszki zespołu, który przed 27. kolejką był liderem 2. ligi, jest dyspozycja strzelecka Huberta Sobola. Były napastnik Wisły Kraków, który strzelił w tym sezonie już 17 goli dla KKS, serię meczów bez trafienia wydłużył na Suchych Stawach do pięciu. Najlepszą okazję zmarnował w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, a ostatnią... w ostatniej sekundzie czasu doliczonego.

Hutnik Kraków - KKS 1925 Kalisz 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Kieliba 9 samob., 1:1 Kalenik 10, 2:1 Kieliś 52.
Hutnik: Frątczak - K. Głogowski, Tarasovs, Hoyo-Kowalski, Marcinkowski (67 Chmiel) - Urbańczyk, Drąg - Kieliś, Świątek (61 Zawadzki), Rakels - Wróbel.
KKS: Krakowiak - Białczyk, Smoliński (57 Gawlik), Kieliba, Staszak - Kalenik (84 Żebrowski), Cierpka (84 Szewczyk), Wysokiński (67 Gordillo), Bednarski, Koczy (84 Dębiński) - Sobol.
Sędziował: Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Żółte kartki: Tarasovs, Chmiel, Drąg - Smoliński, Cierpka, Gawlik, Kieliba. Widzów: 350.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto