Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielu zna Goralenvolk, niewielu wie o bohaterach z Tatr

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Rozmowa z Dariuszem Galicą, który chce upamiętnić kurierów tatrzańskich

Zakopane ma piękne karty w swojej historii w czasie II wojny światowej. To przede wszystkim działalność kurierów tatrzańskich. Jednak wydaje się, że ich działalność nie do końca jest pamiętana. Stąd zaapelował Pan na ostatniej sesji rady miasta, by upamiętnić ich jeszcze mocniej.
Problem polega na tym, że z przeszłości Zakopanego, gór i górali mówi się dużo o Goralenvolk. A prawda jest taka, że niewielka część górali przystąpiła do kolaboracji z Niemcami. Tymczasem nikt nie mówi o kurierach tatrzańskich, wiele osób nie wie, kto to był. Dotyczy to szczególnie młodych obywateli Podhala. Tymczasem to właśnie kurierzy tatrzańscy odegrali istotną rolę w czasie wojny. Pomagali przedostać się ważnym osobom za granicę, utrzymywali kontakt z rządem na uchodźstwie. Przenosili broń, materiały.

Ta ich działalność nie jest znana, ale jest szansa, że wkrótce to się może zmienić.

Tak. Zakopiańscy harcerze rozpoczęli akcję odzyskiwania pamiątek po kurierach. Okazuje się bowiem, ża są na Podhalu rodziny, które nie mają pojęcia, że w ich rodzinie był kurier tatrzański.

Co harcerze chcą z tymi pamiątkami zrobić?
Przede wszystkim zakopiański oddział chce na 100-lecie związku przyjąć nazwę im. Kurierów Tatrzańskich. Chcą zrobić trasy wędrówkowe - tak jak dawniej kurierzy chodzili do Budapesztu, by nimi wędrować i kultywować pamięć o nich. Kurierów obecnie już nie ma wśród nas. Nie żyją. Zostały ich dzieci. Ja miałem osobiście okazję spotkać się z panią, która trzyma w domu dokumenty po swoim tacie kurierze, m.in. telegram z Oświęcimia, że ojciec nie żyje. Te rodziny nie mają co z tymi pamiątkami zrobić, nie mają gdzie ich pokazać. Stąd też o kurierach tak mało się wie, tak mało się mówi. Tymczasem każde dziecko w szkole uczy się i ogląda zdjęcie górala witającego hitlerowskiego oficera w czasie wojny. Jest ono w podręcznikach i w internecie. O kurierach jest bardzo mało. Warto do tego powrócić, bo to jedna z najpiękniejszych kart historii Podhala.

Idealnym miejscem do upamiętnienia kurierów byłoby Muzeum Walki i Męczeństwa Katownia Podhala w budynku "Palace" przy ul. Chałubińskiego.

Tak, dokładnie. To właśnie tam za czasów II wojny światowej była siedziba Gestapo. Wymordowano tam setki osób, dla kolejnych był to ostatni przystanek w drodze do obozu w Auschwitz. Obecne muzeum nie oddaje tego, co powinno, by upamiętnić poległe osoby. Dlatego postanowiłem zaapelować na ostatniej sesji do radnych z Zakopanego, by jeszcze raz pochylili się nad tematem wykupu tego budynku z prywatnych rąk. Budynek jest wystawiony na sprzedaż za 16 mln zł. Myślę, że można jeszcze negocjować tę cenę.

Rozmawiał Łukasz Bobek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rabka.naszemiasto.pl Nasze Miasto