Hejt, jaki rozlał się na człowieka przebranego za misia i na mieszkańców Zakopanego przybrał już rozmiary narodowej nagonki i co najgorsze jest przerażającym przykładem zbiorowej histerii, zaczętej od kilkunastosekundowego filmu.
Zacznijmy jednak od początku. Hanna Turnau, aktorka teatru lalkowego, realizowała film na Krupówkach i chciała (może nieświadomie) uchwycić w kadrze człowieka, który dla zarobku przebiera się za niedźwiedzia. Ten, wcale nie napastliwie, przypomniał jej, że jednak wykorzystuje jego wizerunek i zażądał za to pieniędzy. Wrzucony przez nią do sieci film stał się viralem o nieprawdopodobnych zasięgach, a wraz z nim zaczął się zbiorowy hejt na pazerność górali.
A co by było, gdyby ktoś chciał nagrać Hannę Turnau i puścić relację z jej udziałem dla podbicia sobie zasięgów? Co byłoby gdyby utożsamiać przebranego za pirata człowieka chodzącego po sopockim molo, który też bierze pieniądze za zdjęcie ze sobą, z pazernością mieszkańców Trójmiasta?
A więc – z czego się śmiejecie? Trochę, być może, pogubiony w życiu człowiek przebiera się za niedźwiedzia i zarabia na życie. To sens jego obecności tam. Jest bezdomny, wiedzieliście o tym? Nagabuje ludzi? Tak samo jak dziesiątki różnych grajków, portrecistów, handlujących gęsiami i latającymi światłami. Jest symbolem pazerności? Tak samo jak niektórzy turyści mieszkających w najdroższych hotelach, a wypychający reklamówki resztkami ze szwedzkiego stołu?
Drodzy Czytelnicy, nie dajcie kierować swoimi myślami. Poza tym, to jest Zakopane, pępek świata. Miejcie trochę życzliwości!
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?