Włodzimierz Lenin znów stanął w Poroninie

- Powinien trafić do ogrodów Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie w czasach PRL-u stał prawdziwy pomnik Lenina - mówią mieszkańcy Poronina. Rzeźbę wodza, w rzeczywistych rozmiarach, wykonał 26-letni rzeźbiarz Sławomir Cudzich-Bularz z Poronina.

- Syn od małego interesował się rzeźbą. Ukończył liceum plastyczne im. Antoniego Kenara i potem podjął studia na Akademii Sztuk Pięknych - mówi jego ojciec Janusz. Rzeźbił różne rzeczy. Ostatnio wpadł na pomysł stworzenia Lenina. Praca zajęła mu kilka tygodni. Gdy Lenin był gotowy, został publicznie pokazany - w czasie odpustu w Poroninie. Potem wrócił na posesję rzeźbiarza. Stoi przykuty łańcuchem przy ulicy Kasprowicza.

- To idealne odwzorowanie pomnika, jaki do 1990 roku stał w Poroninie. Pamiętam go dobrze - mówi Bronisław Cudzich, mieszkający po sąsiedzku. Dziwi się temu, co się dzieje teraz, gdy Lenin powrócił.

- Jak tylko idą turyści, każdy sobie z nim robi zdjęcie. Podejrzewam, że gdyby wyrzeźbił Matkę Boską, to nie byłoby takiego zainteresowania- zauważa. Pan Bronisław, jak i inni mieszkańcy dodają, że rzeźba Lenina powinna jednak stanąć na terenie Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie w czasach PRL stał ponad 3-tonowy pomnik z brązu wodza rewolucji.

- Dziś mielibyśmy nie lada atrakcję dla turystów. Ludzie po latach wracają do Poronina i pytają, co się stało z tamtym pomnikiem - dodają.

Władze gminy nie podchodzą tak entuzjastycznie do tego pomysłu. - Zgadzam się, że obecnie jest w Polsce moda na muzea związane z minioną epoką. Jestem jednak przekonany, że gdybyśmy chcieli Lenina ustawić na terenie GOK, pojawiłby się opór wielu mieszkańców - mówi Bronisław Stoch, wójt Poronina.

Jego zdaniem wielu górali z Poronina nie podobało się to, że władze komunistyczne na siłę stworzyły muzeum i pomnik Lenina i przysyłały wycieczki z różnych stron Polski.

- Poza tym Poronin ma wiele innych atrybutów, którymi może się pochwalić i przyciągnąć ludzi - dodaje Stoch.
Mimo wszystko wójt zapowiada równocześnie, że przeanalizuje, czy rzeczywiście powrót Lenina do ogrodów GOK byłby opłacalny. - To nie będzie jednak nasze priorytetowe zadanie - zaznacza.